To co rok temu wydawało się chwilowym stanem stało się rzeczywistością, do której trzeba się zaadaptować. Hotelarstwo weszło w epokę hybrydową, w której nie wiadomo co, kiedy i jak nas zaskoczy. Jak żyć? Jak pracować? Jak działać?
Niepewność – to teraz naturalny stan w branży. Nie wiadomo, kiedy hotele ruszą, czy i kiedy
ponownie zostaną zamknięte.
Sprzeczne informacje, niejasne przepisy, zmieniające się co kilka tygodni, a czasem co tydzień. Spora
luka interpretacyjna i dziennikarskie poszukiwanie sensacji skierowane na branżę, która przez ostatni
rok zmieniła się tak jak żadna inna i od roku robi co można, żeby przetrwać.
Hotele bez restauracji, restauracje bez Gości no i Goście, którzy przez rok przeszli głębokie zmiany
ucząc się żyć w izolacji, bez miejsc rozrywki i kontaktów i bez relacji społecznych, do których byli przyzwyczajeni.
Do tego narzucane i ograniczane przepisami zasady, które są sprzeczne ze sztuką gościnności – np.
pytanie Gości, o to, po co do nas przejeżdżają, żeby być pewnym, że możemy ich gościć.
Gdy wiadomo, że już można gdzieś wyjechać rozdzwaniają się telefony i zaczynają się rezerwacje, a gdy nagle wiadomo, że trzeba zamykać hotel trzeba je szybko odwoływać i taka sinusoida rezerwacji oraz towarzyszących temu emocji.
Branża hotelowa przestała dawać stałe i przewidywalne przychody. Dotychczasowe zasady zarządzania przychodami przestały mieć sens, bo korytarze czasowe, w których można było maksymalizować przychody znikają wraz z bieżącymi informacjami o skali zachorowań i rozwoju pandemii. Do tego rosnące koszty mediów i żywności i konieczność utrzymywania zasobów osobowych w gotowości licząc na to, że praca włożona w sprzedaż produktu przełoży się na (w bliżej nieokreślonej przyszłości) przyjazdy Gości.
Przed hotelarzami pojawia się nowe wyzwanie zapewnienia ciągłości obsługi, w sytuacji, gdy pewne jest tylko to, że nie wiadomo kiedy i w jakim zakresie będzie wolno świadczyć poszczególne usługi hotelowe. Mnóstwo osób z doświadczeniem odpłynęło z branży, na ich miejsce pojawiają się zupełnie nowi pracownicy, bez wiedzy o rynku i bez potrzebnych umiejętności. Mają jednak zapał i chęć poznania nowej branży niezależnie od zewnętrznych okoliczności.
W takich wyjątkowych okolicznościach liczyć się będą cztery elementy:
Hybrydowe hotelarstwo może potrwać jeszcze jakieś dwa lata i dostosowywać się do zmian w otaczającym świecie.
Pandemia, zmiany klimatyczne, ochrona naturalnych zasobów i inne (na dzień dzisiejszy jeszcze
nieznane) okoliczności mogą i z pewnością przełożą się na kolejne fazy ewolucji hotelarstwa i fazy cyklu życia produktu, a umiejętne metody działania organizacji będą decydować o przetrwaniu na rynku.