Zmiany. Jest ich sporo ostatnio, prawda?
Jak sobie z nimi radzić?
Jak działać, żeby przejść przez ten trudny okres w hotelarstwie?
Jak przetrwać, nie upaść i iść dalej?
W branży hotelarskiej największym zaskoczeniem było całkowite wygaszenie działalności na kilka
tygodni. To niespotykane do tej pory wydarzenie biznesowe, które pociąga za sobą zmiany w działaniu większości (by nie rzec wszystkich) obszarów hotelu. Popatrzmy jak głęboko te zmiany
zaszły. Przecież dotknęły one:
Po kilku tygodniach firmy zaczęły ruszać na nowo. W takich okolicznościach konieczne są zmiany w ich funkcjonowaniu: marketingowe, organizacyjne, produktowe, a czasem i majątkowe. Żeby je skutecznie przeprowadzić konieczna przede wszystkim jest zmiana mentalna. I to z nią większość przedsiębiorców musi sobie poradzić na samym początku.
Podstawowym problemem mentalnym jakiego teraz doświadcza większość przedsiębiorców to zmienić swoją rolę – z roli mistrza stać się uczniem. Taka zmiana wymaga przewartościowania kilku zachowań i postaw oraz przejścia z:
Pomimo zmian na rynku wywołanych czynnikami zewnętrznymi obserwujemy, że spora część przedsiębiorców hotelowych aktywnie włącza się w wojnę cenową – co w dłuższej perspektywie może doprowadzić i zapewne część z nich doprowadzi do upadłości ich biznesów. Co więcej, część branżowych ekspertów takie zachowania usprawiedliwia, a spora część środowisk biznesowych uważa za wręcz konieczność umożliwiającą przetrwanie na rynku. Towarzyszy temu kopiowanie sposobów przygotowania ofert i posługiwanie się mało odróżniającymi się komunikatami sprzedażowymi, które jedynie utwierdzają Gości w przekonania, że gdziekolwiek nie pojadą to i tak dostaną coś podobnego. W ten sposób zmusza się ich do patrzenia jedynie z perspektywy ceny czyli ile to kosztuje i czemu tak dużo. Jeżeli większość hoteli komunikuje, że:
to Gościowi pozostaje zapytać: „skoro wszędzie jest podobnie, to w takim razie gdzie jest najtaniej?”
– bo zawsze znajdzie się ktoś, kto sprzeda taniej!!!
Jakiś czas temu pisaliśmy, że na rynku w ciągu najbliższych miesiącach dojdzie do fali bankructw.
Dojdzie jednak nie dlatego, że nie ma innej drogi niż wojna cenowa, tylko dlatego, że spora część
przedsiębiorców innej drogi nie widzi i w tej wojnie uczestniczy z własnego wyboru – bo przecież
wszyscy tak robią – zamiast poszukiwać rozwiązań. Białą flagę zawsze można wywiesić.
Mamy dwie podpowiedzi:
Ta pierwsza wymaga pokory i wejściu w rolę ucznia – no chyba, że się wszystko wie…
Podczas naszej wieloletniej pracy doradczej i szkoleniowej obserwowaliśmy, zwłaszcza u przedsiębiorców, którzy weszli na rynek po ostatnim „kryzysie” olbrzymią ufność w to, że doskonale wiedzą jak rozwijać swój biznes, pomimo małego doświadczenia rynkowego.
Ostatnie tłuste lata utwierdzały w przekonaniu, że swój biznes prowadzą bardzo dobrze, bo rosnąca
podaż miejsc noclegowych odpowiadała rosnącemu popytowi na usługi hotelowe, a Gość wręcz
czasami był wniebowzięty, gdy cudem udało mu się zdobyć miejsce w okresie zaplanowanego sobie
urlopu czy weekendu.
W takiej sytuacji niejednokrotnie wybaczał niedoróbki jakościowe i czasem rażące niedociągnięcia
personelu, który nie był szkolony i często nawet nie wiedział, że można inaczej nie mając
umiejętności lub wiedzy. Przedsiębiorcy ignorowali taki stan, bo ciągłe rezerwacje pozwalały żyć w iluzji, że „u nas goście są zadowoleni”.
Obecnie Gość może już nie chcieć tolerować niekompetencji, co oznacza, że spora część
przedsiębiorców, żeby przetrwać będzie musiała swoją przygodę z hotelarstwem zacząć praktycznie
do nowa – na zupełnie nowych warunkach. Jest jeszcze czas, aby do tego przystąpić i rozpocząć okres
wprowadzania zmian. Można tego dokonać samemu w oparciu o własne refleksje i pomysły, można
tego dokonać z całym swoim zespołem wykorzystując efekt synergii. W obydwu przypadkach można
w tym zakresie skorzystać z książki „Menadżernik Lidera – Alchemia Hotelarstwa”– gdzie każdy hotelarz i pracownik branży HORECA znajdzie setki inspiracji i podpowiedzi dotyczących tego na jakich zasadach powinno działać i funkcjonować przedsiębiorstwo w branży gościnności usługowej.
Ostatnio po przeczytaniu tej książki napisała do nas szefowa działu gastronomii dużego krakowskiego
hotelu:
„Panie Robercie, dziękuję Panu, oraz Panu Andrzejowi, za napisanie Menadżernika Lidera. Forma w jakiej napisana jest ta książka jest dla mnie wprost idealna. Dlaczego? A to dlatego, że czytając historię hotelu, historię ludzi w nim pracujących, widzę też siebie, swoje zachowania, obawy i w kolejności chęć do zmian. Zmian, które maja sens. Trochę tak jak „Dominika” (chodzi o główną bohaterkę naszej powieści edukacyjnej – dopisek autorów) – „Dzisiaj, a także w przyszłości będzie on dla mnie czymś co pomoże mi stać się lepszym Liderem. Dziękuję za inspirację i motywację. A także za cenne wskazówki. Pozdrawiam Katarzyna S.”
„Przyznam iż dawno nie czytałem tak motywujących zdań i opisów działań i rozmów z hoteli o których Panowie napisaliście. Świetne przedstawiona diagnoza błędów we współpracy kadry kierowniczej oraz pracowników szeregowych… Naprawdę dobra robota”
– tak z kolei książkę recenzuje Rafał Z. właściciel firmy i specjalista od marketingu.
W takich warunkach najważniejsze jest szukać szans i być kreatywnym. To kreatywność w oparciu o wiedzę jest najlepszym sposobem radzenia sobie ze zmianami. Na temat kreatywności w tworzeniu ofert, kończymy właśnie pisać nasz najnowszy e-book, który pomoże przedsiębiorcom hotelowym unikać wyniszczającej wojny cenowej i przestać działać według starych nieskutecznych metod. Już Albert Einstein powiedział, że
„szaleństwem jest ciągle robić to samo i oczekiwać innych rezultatów”.
Obecnie zmieniło się tyle w otoczeniu, że podczas otwierania biznesu na nowo nie sposób działać po staremu.